wtorek, 15 września 2015

Moja Efektywna Nauka.

                 Na wstępie chciałabym coś ogłosić oraz przeprosić. Przepraszam, za to że w zeszłym tygodniu nie pojawiły się posty. Niestety druga klasa, to duże wymagania, więc posty będą pojawiały się (przynajmniej jak na razie) jedynie w niedziele. Czasami może się zdarzyć, że opublikuję post dodatkowy w środę lub czwartek, a więc obserwujcie i śledźcie uważnie!

                 Cześć i czołem!
                 Dzisiaj ukarze się ostatni post w tym roku szkolnym, związany z "Back to school". A mianowicie o tym jaki ja mam sposób na naukę. Jak pewnie wielu z was ja też mam swoje postanowienia związane z nowym rokiem szkolnym. Oczywiście są to podstawowe, jak w tym roku "będę ładnie prowadzić zeszyt".Myślę, że wiele osób tak właśnie sobie myśli, a po miesiącu odpuszczamy starania. Jak na razie, staram się jak mogę, aby moje notatki wyglądały schludnie i były czytelne. Jak na razie mi to wychodzi, ale co będzie dalej? Życzcie mi powodzenia!


1. Kolorowy zeszyt - niech twoje życie nie będzie takie


czarne/niebieskie (niepotrzebne skreśl).



*Zaznaczaj! - Zakreślaj, podkreślaj lub pisz kolorem ważne informacje.


*Kropkuj, myślnikuj, akapituj! 

 Polecam prowadzić zeszyty kolorowo, czytelnie i przejrzyście. Ja preferuje pisanie od kropek, ale oddzielanie potrzebnych informacji myślnikami, gwiazdkami, akapitami czy innymi znaczkami też jest dobre. Mamy tyle do wyboru to dlaczego tego nie wykorzystać? Zaznaczaj ważne informacje zakładkami, zaginaj rogi, czy załóż odrębny zeszyt i zapisuj tam najważniejsze informacje. To bardzo pomaga w nauce i przynosi rezultaty.

2. Nauka języka obcego w moim wydaniu.

Choć nauka angielskiego nie przynosi mi większych trudności, to z niemieckim jest nieco gorzej. Kiedy trudno zapamiętać mi jakieś zdanie bądź słówko, wykorzystuję do tego karteczki, które rozwieszam po domu w miejscach, obok których często przechodzę lub przebywam gdy szykuję się do szkoły (lustro, drzwi pokoju, łazienki). To świetna metoda nie tylko do słówek, ale również do dat, czy wzorów na chemię/fizykę. Za każdym razem kiedy widzisz karteczkę, powtarzasz znajdujące się na niej informacje. (Przepraszam za jakość)


3. Prace domowe. Pamięć może zawieść.

Niestety należę do ludzi leniwych i często z wielu przedmiotów nie zaglądam do zeszytu, jeżeli są to tematy, które nie sprawiają mi problemu, albo nie jest nic zapowiedziane. Mam to "szczęście", że jestem w szkole minimum 25 minut przed rozpoczęciem lekcji, a więc mogę materiał powtórzyć sobie jeszcze przed zajęciami, co bardzo polecam. Jako że jestem leniwa, od tego roku naklejam żółte karteczki na zeszyty, które informują mnie o pracy klasowej/kartkówce/pracy domowej itp.





4. Rób notatki. Słuchaj! 

Należę do osób, które idą do placówki zwanej szkołą, po to aby się uczyć. Korzystaj ze wszystkiego, nawet zastępstw. Nie rób sobie ulg. Nowy nauczyciel może nauczyć cię więcej. Ja zawsze uważam, na lekcjach, słucham, aby mniej musieć uczyć się w domu. Po co zabierać sobie jeszcze bardziej czas?


5. To co masz zrobić jutro, zrób dziś.
To się powtarza w każdym poście tego typu i każdy blogger, który o tym mówi, ma racje. Od tego roku, kiedy mam we wtorek lekcje, na które nie muszę się dużo uczyć, odrabiam zadania na następne dni, nie zawsze wszystkie, ale w większości. Jeszcze nie mam takiego przyzwyczajenia względem weekendów, ale nad tym pracuje.

 Mam nadzieję, że choć parę z tych rzeczy wam się przyda w waszym szkolnym życiu. Karteczki, zakładki, kolorowe pisaki są dla mnie podstawą w nauce! Życzę wam więc miłej edukacji. A wy jakie macie sposoby na naukę? Co wam ułatwia życie? Mam nadzieję, że post się podobał i zrozumiecie, to że posty będą dodawane rzadziej. Mam nadzieję, że mi wybaczycie. To do Niedzieli,
Bayo!

***DODAŁABYM COŚ DO SWOJEJ WYPOWIEDZI, a mianowicie "Ucz się w ciszy". Ze swojego "doświadczenia" wiem, że słuchanie muzyki przy nauce nie ułatwia sprawy. Próbowałam z każdą muzyką od wspaniałego Rock'a, przez Punk, do Popu, aż kończąc na cudownej muzyce wykonywanej na instrumentach klasycznych. To nie pomaga, a nawet przeszkadza. Zamiast skupiać się na wiadomościach, połowa twojego mózgu zajmuje się dźwiękami otoczenia, a nawet zaczynasz nieświadomie nucić tekst/melodię utworu.

9 komentarzy:

  1. Ja zawsze słucham muzyki klasycznej, najczęściej takiej, do której wcześniej tańczyłam :) a co do zakreślaczy - zaznaczam nie tylko w zeszytach, ale też w podręcznikach mam wszytko neonowe :P

    OdpowiedzUsuń
  2. Używam zakreślaczy i zielonego długopisu. ;)
    Ciekawy pomysł z tymi karteczkami.

    OdpowiedzUsuń
  3. ucze się podobnie, efekty widać same :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Super rady, trzymam się niektórych :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Uwielbiam mieć kolorowe notatki :) Masz taakie ładne pismo :)
    Mój Blog [klik]

    OdpowiedzUsuń
  6. ja właśnie nie mogę się obejść bez kolorowych zakreślaczy :D Przydatne rady :)
    Zapraszam do siebie -> http://aisakm.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. z tymi karteczkami to dobry pomysł, zaczne tak robic ;)
    http://aleksandraaa6.blogspot.com/#_=_

    OdpowiedzUsuń
  8. 50 years old Budget/Accounting Analyst I Kalle O'Hannigan, hailing from Mont-Tremblant enjoys watching movies like Yumurta (Egg) and Board games. Took a trip to Mana Pools National Park and drives a Ferrari 250 GTO. zobacz na tych gosci

    OdpowiedzUsuń

*Dziękuję, że do mnie wpadłeś*
*Zostaw po sobie jakiś ślad!*
*Zostawiając szczery komentarz, masz gwarancję że do ciebie zajrzę*
*Nie reklamuj się!*
*Kocham was miśki i do następnego postu*